06.06.2018

Wszystko, czego nie zrozumiesz będąc rodzicem

Czy mądrze jest, podczas wyjątkowo dokuczliwych mrozów, polizać metalowy słup? Albo skosztować ślimaka znalezionego podczas spaceru? A może rozsądnie jest rozpędzić się na rowerze do zawrotnej prędkości, żeby równie gwałtownie zahamować przed wysokim krawężnikiem? Wydaje ci się to dziwne? A może nawet trochę głupie? Ok, masz rację. Ale myślisz tak, bo nie jesteś swoim własnym dzieckiem.

Spokojnie, to tylko noworodek!

Kiedy dowiadujesz się, że zostaniesz tatą lub mamą, przeżywasz tak naprawdę tylko kilka chwil grozy, które punkt kulminacyjny osiągają na porodówce i w dniu, gdy postanowisz ten fakt uczcić z kolegami. Chwilę później zaczynasz intensywnie planować przyszłość swojej pociechy. I na każdym kroku szukasz rozwiązań, które sprawią, że jego świat będzie bezpieczniejszy i lepszy.

Marchewka bez nawozów i chipsy z owoców

Przyjazne farby. Zdrowe materace. Warzywa z proekologicznych gospodarstw i soki bez dodatku cukru. A jeśli chipsy – to tylko z suszonych jabłek. Ale przecież twoja pociecha ma swój własny pomysł na świat – urządzi sobie zabawę w najbardziej błotnistym zakamarku ogrodu. Da sobie wyczyścić buzię waszemu czworonożnemu przyjacielowi. A każdy element domu potraktuje jako wyzwanie. Dlatego też oprócz tych wszystkich zdrowych chipsów, marchewki z eko-hodowli i emalii do malowania ścian, sprawdź, które z elementów twojego domu możesz zaprojektować tak, by był bezpieczny dla dzieci.

Klamka – strażnik kolorowego świata

Dla Ciebie okno to coś, co ma powtrzymać mroźny wiatr w środku zimy, a latem – przystopować trochę zbyt natarczywe promienie słońca. Dla twojego malucha – to bariera, za którą kryje się tajemniczy świat kolorów i innych niż domowe – zapachów. A ponieważ bariery są po to, żeby je pokonywać, maluch jest w stanie zrobić bardzo wiele, aby tego dokonać. Najproszym rozwiązanie, które zniechęci dziecko do sforsowania okna może być klamka. Najlepiej z funkcją Tilt-First – naciskając ją okno można jedynie uchylić. Dopiero zwolnienie blokady wyposażonej w kluczyk umożliwia jego otwarcie na oścież. Ale spokojnie – nie martw się. Jeśli zechcesz dać trochę wolności nastolatkowi, możesz zrezygnować z blokady i to bez konieczności wymiany okien.

Zbyt wysokie progi…

Co robi maluch, który widzi przed sobą szeroko otwarte drzwi balkonowe, bądź tarasowe? Próbuje w jak najkrótszym czasie pokonać drogę z salonu do zielonego trawnika. A co mu najczęściej w tym przeszkadza? Próg! No dobrze. Twoje dziecko jest wyjątkowe. Potrafi mówić „mama” i słodko się uśmiecha. Ale dopóki jego umiejętności mieszczą się w granicach normy i nie potrafi fruwać, tylko porusza się w sposób bardziej klasyczny, to takie spotkanie I stopnia z wystającym progiem, zawsze będzie bolesne. Dlatego też warto rozważyć drzwi ze specjalnym, tzw. niskim progiem. Doskonałość tego rozwiązania w kontekście małych domowników polega na tym, że rama drzwi jest umocowana nisko w posadzce i wystaje maksymalnie na 20 mm ponad poziom podłogi.

Bezpieczne szkło

To się może zdarzyć każdemu małemu dziecku. Ustawia się w polu karnym. Nawiązuje kontakt wzrokowy z dziadkiem-bramkarzem, czujnie rozstawionym pomiędzy dwoma kijami udającymi bramkę. Chwila skupienia, atak na piłkę i goo…l… Nie do końca. Bo celem nie było jednak okno. No cóż. Takie rzeczy się zdarzają. I jeśli są tylko pretekstem do wspomnień po 20 latach, gdy małego Kacperka odwiedza jego największa miłość, to jeszcze nie jest koniec świata. Gorzej, gdy mały Kacperek zamiast wybić okno piłką, zrobi to własnym ciałem. A szyba boleśnie go zrani.
Drzwi tarasowe można niemal zawsze wyposażyć w bezpieczny pakiet szybowy, pokryty specjalną folią. Oprócz podwyższonej odporności na strzały z pola karnego i chwilę nieuwagi podczas wbiegania do domu, zabezpieczą go także przed włamaniem i nieproszonymi gośćmi.